poniedziałek, 6 października 2014

Zaczynam

Zaczynam...

Postęp doprowadził mnie do założenia bloga.
2,5h zajęło mi dotarcie do tego punktu (pisanie posta)- przebicie się przez komplikację haseł, nazw użytkownika, ustawienia konta.

Uffff.........zasłużyłam na kawę:)

Na okoliczność założenia pierwszego bloga KOKO wzięłam w pracy wolne.
Niby wolne, a od rana jestem zmęczona myśleniem jak takie wolne należy spędzić. Już wczorajszy wieczór spędziłam nad rozmyślaniem co zdążę upchnąć w 8 godzin samotności:

  • spacer
  • rolki
  • porządek na balkonie
  • porządek ogólnie w mieszkaniu
  • upieczenie chleba
  • zrobienie obiadu
  • pranie
  • wyczesanie kotów
  • uszycie 2 kocyków i 3 girland
  • przerobienie starej szafki
  • założenie bloga
Pod koniec stwierdziłam że nie zdążę zrobić nawet połowy. Chciałabym się wreszcie tak nie spieszyć i mieć czas na wszytko. Mieć pracę o której marzę i nie mieć tej, którą mam teraz. Pić rano kawę i gapić się wraz z moimi kotami na sikorki za oknem. Robić codziennie obiad dla ukochanej, mieć siłę, dobry humor i czas.
W zamian za to mam wyścig szczurów, wieczny brak snu, nerwówkę i stres. Jedynie weekendy są dla mnie i dla nas. Szkoda tylko że staram się w nie upchnąć tak dużo- jak dziś.

Dlatego od dziś jest koniec tamtego i początek nowego. Tu i teraz przyrzekam sobie robić mniej wszystkiego i więcej tego co lubię i chcę.

Punkt główny tych starań to przestać pracować w korporacji i zacząć coś swojego.
Właśnie po to powstał ten blog.

Dlatego dziś celebruję dzień- idę na spacer...tylko najpierw rozwieszę pranie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz