czwartek, 26 maja 2016

Tapetować nauczyła mnie mama

Wczoraj mój Szyszek powiedział: "Kiedyś nawet bym nie pomyślała, że dziewczyny tak mogą, że dam radę zbudować szafę, położyć regips, czy wywiercić nawet dziurę pod stertę obrazków." 

I wtedy zrozumiałam, że mnie tego wszystkiego nauczyła moja Mama! No może nie wszystkiego bo hołd oddać trzeba też tacie, który to uczył mnie wiercić dziury i podarował pierwszą wiertarkę ale to mama zaszczepiła we mnie tą wiarę w to, że kobieta może w domu zrobić wszytko. Może i nawet potrafi nie gorzej niż facet. 
Mama i ja
Nigdy nie zapomnę gdy mając jakieś 7 lat wstałam w nocy bo przez szybę w drzwiach pokoju wpadało światło z kuchni. Przemierzam przedpokój i już słyszę stukot maszyny do szycia. Otwieram drzwi od kuchni a tam Mama siedzi o godzinie 2 z minutami i szyje mój strój Królowej Nocy na bal przebierańców. Pamiętam, że wtedy pomyślałam jak ona bardzo musi mnie kochać że jej się chce o tej godzinie siedzieć i dziergać?! Myślę, że to zdarzenie sprawiło, że stałam się tak uparta i dążę zawsze do celu jeśli jestem o czymś przekonana. A strój wspominam do dziś jako najpiękniejszy jaki miałam!

Drugim zdarzeniem, które ukształtowało we mnie pewność że kobieta może wszytko. Noc, wstaje bo to cholerne światło znów świeci mi w oczy. Byłam wtedy nastolatką- no może nie zbuntowaną ale jednak stanowczo mająca swoje zdanie. Wstaję, wchodzę do przedpokoju a tam Mama tapetuje ściany. "Jest 1 w nocy, czemu jeszcze nie śpisz? Gdzie tato?"- mówię. A ona na to " Tato śpi. Powiedziałam, że skończę ten przedpokój dziś to skończę". Pewnie się pokłócili tego wieczora bo ona chciała skończyć a on mówił że jutro. I dobrze wiem, jak to jest bo też zawsze stawiam na swoim, ale tej nocy ona- moja mama- urosła w moich oczach do rangi Królowej Matki! Mogła rządzić każdym królestwem, bo posiadła tajemna wiedzę...tapetowania samemu. I może wiele mam to umie ale dla mnie było najważniejsze, że moja to umie- i to znakomicie! 

Później wiele razy dowiodła, że może zrobić wszystko, co zapragnie i żadna rola nie jest przypisana tylko facetowi. Za to naprawdę jej dziękuję. 

Za to że radzę sobie sama i nie muszę prosić o pomoc, no chyba ze chce :)

Dziękuję Mamo! :*

1 komentarz:

  1. Dziękuję Ci Małgosiu�� śliczne te słowa i bardzo mnie wzruszyły.Całuję i jeszcze raz dziękuję.kocham Cie Córeczko.��

    OdpowiedzUsuń