niedziela, 15 maja 2016

Pora na dobranoc... vol 1

Dzięki antresolom, które opisałam TU udało nam się wygospodarować więcej miejsca z naszego 49 metrowego mieszkania.

Jedna z antresol powstała nad łazienką i kawałkiem małego pokoju i miała funkcjonować jako miejsce do spania. Do tej małej sypialenki prowadziły schody, pod którymi znajdowała się pojemna szafa (po lewej stronie wizualizacji). Schody zrobione przez tatę Szyszki. Na powierzchni małego pokoju powstać miało miejsce na toaletkę, duże lustro i wygodny fotel lub małą rozkładaną sofę.


Wszystko byłoby pięknie gdyby nie globalne ocieplenie!
Co raz gorętsze lata a nawet wiosny sprawiły, że spanie w przestrzeni gdzie sufit jest na wysokości 120 cm od podłoża staje się męką nie do zniesienia. W pomieszczeniu tym, mimo ustawiania wiatraka i otwartego na oścież okna, nie było w ogóle powietrza. Uwierzcie mi pobudka o 4 rano z powodu niedotlenienia to nic fajnego. Rozwiązania były 3:

  1. co roku, na co najmniej 3 miesiące znosimy materac na dół i żyjemy jak ja to opisałam jak menele na ziemi
  2. kupujemy klimę na 2 pokoje
  3. przenosimy sypialnię na dół a garderobę na górę.
Po przeanalizowaniu trzech opcji (przy czym 2 i tak nas pewnie czeka) wybrałyśmy trzecią z uwagi, iż spanie na dole jest o wiele wygodniejsze. Ten kto w nocy musiał schodzi na pół śpiąco po wysokich schodach w celu udania się w WC wie o czym mówię :) Tak od roku śpimy na dole a na górze jest po prostu bajzel. Póki co wygląda to tak:
schodo-szafa

wejście i antresola nad nim

antresola mała nad wejściem i duża nad łazienką- widać bajzel :) i królestwo Szyszki czyli decha do prasowania ;)

Tak wiec wybrano opcję przebudowy sypialni. Na górze na powierzchni 270x180 cm powstanie w pierwszej linii garderoba z 3 drzwiami przesuwnymi a w drugiej linii kanciapa (przechodzić się do niej będzie przez ukryte drzwi). Schodo-szafa zostanie rozebrana i powstaną schody po przeciwnej stronie. Na miejscu schodo-szafy stanie łóżko.

No i nie byłabym sobą gdybym nie postanowiła że damy rade zrobić to same :) !!

Tak wiec w piątek rozwaliłam w połowie schodo-szafę. Z frontów powstanie tylna ściana garderoby i 2 ścianki poprzeczne. Z boków 3 półki. Z szafy wykorzystam również 2 drążki na ubrania oraz niezliczoną ilość plastikowych kątowników. Tak więc na garderobę będzie składało się pomieszczenie 60x270 cm podzielone na 3 równe części. Po bokach pomieszczenia z drążkami a po środku 4 obszerne półki. Wpadłam również na pomysł że płyty same przytniemy do odpowiednich rozmiarów także trzymajcie kciuki bo ja niedługo mogę ich nie mieć ;)

Schodo-szafa już po części rozebrana. Na frontach rozrysowałam linie przycięcia. Jutro zaczynamy wycinanie. 

pomocnik Rejczi


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz