Jak tam Wasze postanowienia noworoczne? Robicie, nie robicie? A możne robicie co roku i trzymacie się ich aż dojdziecie do celu?
Ja nigdy postanowień nie robiłam, bo uważałam że i tak ich nie zrealizuję, a życzenia i tak się nie spełnią. Wychodziłam z założenia, że każdy inny dzień jest równie dobry na takie postanowienia.
Po części nadal tak sadzę ale postanowiłam, że ten rok będzie rokiem wielkich zmian wiec i to zmienię i na nowy rok postanowię:
- mniej się przejmować
- być bardziej optymistyczną
- podróżować (to właściwie postanowienie żony ale sama podróżować przecież nie możne)
- pokierować swoją karierą
- cieszyć się z drobnych rzeczy

Trochę dożo ale, ale optymizm- na pewno mi się uda! Oby żona to jakoś zniosła.
Dziś przedstawiłam jej plan rozbudowy pracowni- no zachwycona to nie była ale się zgodziła wiec postęp jest!
A w nowym roku w pracowni powstała:
- poduszka żaba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz